Do tego posta zbierałam się naprawdę długo - mam w pracy ciekawe, ale bardzo wymagające wyzwanie, które wysysa ze mnie siły i zjada mi większość czasu :(
I tried to post this note for really long time - I have at work the interesting, but difficult challenge which consumes all my power and time :(
Pet'la Tu-Turkey-Key plate with its fake copy |
Napomknęłam kiedyś na instagramie Pet'la Plates, kiedy Petra szukała chętnych, że podejmę się porównania płytki podróbki i oryginału, jeśli będzie taka potrzeba. Nie było odpowiedzi, właściwie niemal zapomniałam o sprawie, aż tu nagle dostałam niespodziewaną ciężką paczuchę z Węgier, a w środku - niespodzianka! Dwie płytki do porównania, a do towarzystwa jeszcze pięć innych! Najpierw myślałam, że to pomyłka, jakieś zamówienie, które przyszło do mnie omyłkowo. Napisałam do Petry na facebooku i okazało się, że to miała być dla mnie niespodzianka. Działo się to pod koniec sierpnia, zatem przepraszam za opóźnienie :(
Some time ago I mentioned on Pet'la's instagram that I was willing to review her plate and the fake one when she was looking for the volunteers. I had no answer and actually forgot about the thing. Then suddenly at the end of August I got unexpected parcel from Hungary, containing the two plates for comparison with ... another five ones! I was sure that that was a mistake and I got someone else's order. To clarify I wrote to Petra on facebook and it appeared she wanted to surprise me! It was all happening at the end of August, so you see I have huge delay, my apologies :(
Skąd pomysł na takie porównanie podróbki z oryginałem? Otóż niektórzy producenci z Chin stanowczo przesadzają, po prostu przeginają! Kopiowanie w całości płytek gigantów nie jest fajne (np BPS vs JQ), ale kopiowanie w całości płytek małych, często jedno- czy kilkuosobowych firm, dla których to wszystko, czym żyją, ich marzenia i pasja, jest znacznie gorsze. Nie zgadzam się z tym! Taką właśnie firmą jest Pet'la Plates, ale też inne, które miały pecha znaleźć się w centrum uwagi podrabiaczy. Płytki pod logo BCN są żywcem zdarte od firm takich jak Pet'la, Topa Topa, Emily de Molly czy też nasza rodzima B.Loves Plates. A pewnie też inne, których nie znam.
Why such comparison of original and fake plate? My opinion is that copying of the plates from the giants (EG BPS faked by JQ) is bad but doing the copies of small, often one- few persons companies - run by people whose dreams, hearts and passions belong to their jobs is the worst thing. I do not agree with that! Companies such as Pet'la or others and their patters were unlucky to get the focus from the faking companies. The plates under the BCN logo are copied directly from Pet'la, Topa Topa, Emily de Molly or B.Loves Plates (and other, which I do nor remember or don't know).
Płytki Pet'la mają nieco głębsze żłobienia - są ciężkie, z mosiądzu, projektowane i wykonywane na Węgrzech. Osobą stojącą za firmą jest Petra Prinner, którą miała okazję poznać podczas mojego pobytu w Budapeszcie - znalazła dla mnie czas i zorganizowała niesamowite zwiedzanie, ale o tym przy innej okazji :) Jej płytki mają bardzo ciekawe i niepowtarzalne wzory. Możecie dostać je na oficjalnej stronie http://www.shop.petlaplate.com/ Do porównania dostałam płytkę o nazwie Tu-Turkey-Key oraz podróbkę BCN-003. Wzory te same, ale już na pierwszy rzut oka widać różnicę - kolor płytki, głębokość żłobień i detale wzorów.
The Pet'la plates have a bit deeper etching - an they are heavy, made of brass, designed and made in Hungary. Behind the company there is a sweet person Petra Prinner whom I had a pleasure to meet during my stay in Budapest - she found some time for me and make visiting of a special place possible, but that for another time :) Her plates have unusual and original patterns. You can get them on the official webpage http://www.shop.petlaplate.com/ For the review and comparison I got the plate named Tu-Turkey-Key and fake BCN-003. Same patterns, but at first look you can see the difference - the colour of the plate, the etching and the level of details tell apart.
|
The BCN plate is slobbered, some patterns cannot be picked up easily, the etching is extremely shallow and you have to be really quick with stamping to make it before it dries on the stamper. I had to use stamping polish (Essence black stamping polish) as my black Golden Rose Rich Colour was drying too quickly. It is not completely disaster, but definitely not the quality you know from the plates usually available on the market. Details of the original patters are lost here and there. You need harder stamper to work with the plate. Not worth buying in my opinion, not just because its fake but simply for the bad quality.
|
The original Pet'la plate has really deep etching, especially if you compare to others, let say Moyou London. At first Pet'la had two depths: for beginners - deep, deep etching and for experts - standard etching. Finally now all the plates have the standard depth of the patterns. So my plate is with the second - normal etching but I still find it deeper. So do not hurry up when you stamp, there's more polish there than usually - you may need to try and feel it before you stamp on your nails. But it gives opportunity to use normal polishes, not dedicated for stamping, because the polish layer is a bit thicker on your stamper. Soft stampers work better with the Pet'la plates.
Mani przy użyciu tej płytki - na tle gradientu w kolorach nude wzór odbity obłędnym holograficznym złotkiem Dance Legend New Prism 07 New Messiah. Cieniowanie zrobione przy użyciu lakierów Barry M Gelly Coconut i Lychee. Również w ostatnim dyniowym poście możecie podziwiać wzór z tej płytki :)
And the mani using the plate - on the nude gradient the pattern stamped with the perfect gold holo Dance Legend New Prism 07 New Messiah. The two shades of nude are Barry M Gelly Coconut and Lychee. The plate was also used in my last pumpkin post :)
Stamping with Dance Legend New Messiah and Pet'la Tu-Turkey-Key plate on nude gradient |
Stamping with Dance Legend New Messiah and Pet'la Tu-Turkey-Key plate on nude gradient |
Stamping with Dance Legend New Messiah and Pet'la Tu-Turkey-Key plate on nude gradient |
Którą pokazujemy następną? Which one the next to be shown?
Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że nawet takie typowo indie firmy płytek mają problem z podróbkami! Właśnie czekam na restock u Pet'li i chyba zamówię kolejne kilka płytek. Mają bardzo oryginalne wzory!
OdpowiedzUsuńWłaśnie firmy indie najczęściej mają problemy - nie stać ich na wypasionych prawników, żeby walczyć z podróbkami.
UsuńTak, wzornictwo Pet'la jest takie...inne, dość ciekawe, ale nie każdemu wpada w oko.
Podróbka ma gorzej wyżłobione wzory, widać od razu na papierze i na zdjęciu. Już nawet pomijając kwestię kradzionego pomysłu, nie warto tego kupować dla takich niedokładnych efektów na paznokciach. Ale śliczny holoś!
OdpowiedzUsuńNo widać, to, co widać - dokładnie kawa na ławie - każdy ma oczy i swój rozum - ja nie chcę wpychać, że lepsze to, czy tamto. Płytki Pet'la są dość głębokawe, ale daje się z nimi pracowaćmnie urzeka to, że w tej chwili to chyba jedyne grawerowane chałupniczo w Europie - a nie projekt, który do produkcji idzie do Chin.
UsuńHoloś jest absolutnie rewelacyjny, na pewno zobaczymy go niedługo w roli głównej :D
No niestety, takie czasy. Sama często kupuję tanie płytki na Aliexpress, bo rzadko która źle odbija. Nie jestem znawcą płytek, ale jeśli widzę ewidentnie jakąś podróbke to jakoś mi tak smutno. Wymyślić wzór na prawdę nie jest trudno. Ba! Ile blogerek by się ucieszyło jakby mogło stworzyć swój własny wzór na jakąś płytkę. Ale prościej jest zerżnąć.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie raczej mam płytki oryginalne, w przeważającej ilości :) To my, jako konsumenci, kupując wspieramy tych podróbkowych odcinaczy kuponów od cudzej pracy.
UsuńŁadne te ich płytki, choć żadna jakoś szczególnie nie zwróciła mojej uwagi. Za to jestem zachwycona tym holograficznym lakierem Dance legent! *.* WOW <3
OdpowiedzUsuńCo do kradzieży wzorów, bardzo mnie to smuci i nie popieram ;( zdecydowanie wolę kupić np. MoYou London niż XIUYA, a już w ogóle najbardziej staram się wspierać biznesy polskich dziewczyn. Podróbki zazwyczaj są dużo gorszej jakości i to zmarnowana kasa, a do tego słabo tak wspierać tych którzy kombinują i ściągają wzory
Ładne, a czy się komuś podoba, to kwestia gustu :) DL jest naprawdę wow, jak z resztą cała kolekcja, gdybym wygrała na loterii, to przytuliłabym wszystkie. A tak, mam tylko dwa.
UsuńPopieram twoje szlachetne podejście do podróbek! Jeśli byśmy ich nie kupowali, to by ich nie było.
Cudowne te brokatowe zdobienie :)
OdpowiedzUsuńI w dodatku nadaje się do biura, bo wzór nie rzuca się z dalszej odległości za bardzo w oczy :) Może troszkę za bardzo migocze ;)
UsuńGdy zobaczyłam po raz pierwszy podróbki Pet'li naprawdę smutno mi się zrobiło... choć pomyślałam ,,może przynajmniej wzory nie będą tak głębokie" :-P Jeśli chodzi o podróbki miedzy innymi nie kupiłam tych DRK Nails i Pueen - cenie sobie te firmy. Natomiast z BPS nie mam problemu, JQ kupuję bez skrupułów - i to chińszczyzna i to chińszczyzna ;-)
OdpowiedzUsuńPrzykro. Akurat tu te podróbki to żywa kopia płytki, w wersji pogorszonej, jeśli chodzi o detale wzorów. I w dodatku poszli po jakości, naprawdę ciężko pobrać wzory w sposób zadowalający, bo rowki są za płytkie. Ta firma skopiowała też wzory od B.LovesPlates, była mała burza na instagramie, kiedy te wszystkie podróbki pojawiły się w ofercie BPS. Stanęli na wysokości zadania i płytki ze skepu usunęli.
UsuńZdobienie piękne.A co do podróbek to normalne,bo chyba żaden twórca nie zastrzega praw,dlatego chiny podrabiają na potęgę wszystko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
UsuńTwórcy zastrzegają, ale walka z chińskimi podróbkami, to jak kopanie się z koniem :( potrafią opatentowane produkty bez drgnięcia powieki podrabiać, a co dopiero produkty indie.
Ja kiedyś zamawiając płytki z Aliexpress trafiłam na podróbki i niestety te płytki wgl się nie nadają ;(
OdpowiedzUsuńDlatego stawiam na oryginały, zawsze można zareklamować, jeśli coś jest nie tak.
UsuńJa większość mam od BPS i nigdy się nie zawiodlam ;-)
UsuńDo brokatow da rade, ale trzeba cały Waciki i dużo zmywacza, mniejsze byłyby idealne! ;-)
Oj kochana jestem pewna że spokojnie dalabys rade! To na prawdę nie jest trudne a Ty przecież sobie świetnie radzisz ;-)
UsuńJa mam trochę podróbek moyou czy bps bo w sumie teraz to można kupić podróbkę praktycznie wszystkiego. Biedronka sprzedaje podrobione oreo, lidl bounty i snickersy, chińscy producenci podrabiają burberry czy inne marki, nie ma się co dziwić, że przenosi się to także na grunt nail artu. Cóż, żyjemy w świecie podróbek :D nawet ładowarkę do szajsunga mam podróbkę ;p Zdobienie śliczne!
OdpowiedzUsuńNo ok, rozumiem robić podróbki produktów masowych i tzw. mainstreamowych, wciąż tego nie popierm. Ale niszowych?
UsuńW sumie, poza czterema płytkami VL (dużo wzorów ukradzionych z innych firm, ale nie tak, że skopiowana jest cała płytka!), nie mam żadnych podróbek, wolę mniej, ale lepsze.
OMG fake plates! Whatever next! They do like very similar huh?
OdpowiedzUsuńHope no next level of fake things! How could they copy exactly the whole plate?!
UsuńPamiętam, że gdy trafiłam na Twój blog to pierwszy post który przeczytałam był właśnie o płytkach Pet'la - byłam i jestem nadal zauroczona motywami z tych płytek ♥
OdpowiedzUsuńNiestety w obecnych czasach większość produktów jest kopiowana w mniejszym lub większym stopniu :( nie uniknie się tego :(
Mnie też te wzory nie przestają urzekać :)
UsuńWiem, że większość rzeczy jest kopiowana, ale to chyba nie tak powinno wyglądać :(
Oczywiście, że nie powinno tak być :( ale to walka z wiatrakami :((
Usuńnie mam duzo plytek ale sa oryginalne. Wprost wierzyc sie nie chce, ze wprost bezczelnie mozna krasc prawa autorskie...brrr
OdpowiedzUsuńPiekne zdobienie :D
Przejrzałam swoje płytki, a mam dużo - poza czterema niefirmowymi (seria VL) mam same oryginały!
UsuńDziękuję.
no jak widać lepiej brać oryginał :)
OdpowiedzUsuńcudny lakier bazowy *_*
Lakier bazowy? ale dwa są, cieniowane. Chyba masz na myśli ten, którym stemplowałam?
UsuńCzasem podróbki nie są dużo gorszej jakości, ale tutaj widać różnicę już patrząc na same płytki
OdpowiedzUsuńTak, ta podróbka jest kiepska. Cieszę się, że widać, może niektórzy pomyślą dwa razy, zanim kupią.
UsuńZacznę od tego - zdobienie mega! Co do tego o czym pisałaś. No cóż chiny to chiny wolno im niemal wszystko ( tam nie istnieje takie coś jak prawa autorskie, nie wygrasz ) Na szczęście nie ma aż tak wiele osób lubujących się w podróbach.. fakt faktem przyznaję się, spróbowałam kiedyś podróbek MoYou, ale szybko od tego pomysłu odeszłam. Szczególnie teraz gdy sama projektuję, wiem ile czasu to wymaga, wiadomo, że raz na ruski rok któryś wzór pojawi się u dwóch sprzedawców.. ale jak sama piszesz kopiowanie całości jest okrutne. Pozostaje liczyć na ludzi tych co mogą wydać kilka złoty ( czy tam $ ) więcej na wsparcie rozwoju firmy którą lubią. Chyba każdy działa na tej zasadzie, więcej zarobisz, więcej nowych płytek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu zdobienia.
UsuńBardzo byłam ciekawa twoich przemyśleń, w końcu patrzysz z punktu widzenia firmy produkującej. Wiadomo, że świśnięcie wzoru, czy dwóch się zdarza (vide BPS), ale tu skopiowali płytkę w całości, nawet z powodu niewiedzy nie usunęli logo Pet'la (bo nie skumali, że to logo).
boże jak ja mało wiem o stemplowym świecie! :p ale to że nie usunęli logo płytki bo się nie zczaili że to logo to po prostu mistrzostwo świata :p
OdpowiedzUsuńa poza tym muszę się pochwalić, przyszła do mnie moja pierwsza płytka bps. i stempel! i zobaczymy! już nawet próbowałam, bo aalimkaa mnie uczyła. i jezu, gdybym ja miała sama to wszystko kombinować jak to robić żeby coś z tego wyszło... i że tak szybko, bo coś mi zaschnie i tu czymś przecierać, a to stempel, a to płytkę, a to czegoś nie przecierać, a to rolować... sama bym chyba nie dała rady :p w każdym razie póki co jeszcze nie wiem do końca czy to dla mnie i właściwie mam tak, że podoba mi się naprawdę mało wzorów :p ale zdaje sobie sprawę z tego, że są takie wzory (te unikaty z którymi się polubię :p), których po prostu nie da się tak ładnie namalować ręcznie. więc chyba czasem będę stemplować :p (czuję też, że duzi z tych rzeczy, co Ci tu napisałam, umieszczę też w recenzji tej płytki. bo to takie moje pierwsze wrażenia, na gorąco :p)
Mistrzostwo :)
UsuńAle super sprawa, aż przypomniałam sobie swoje początki stemplowe, pytania "dlaczego mi to nie działa?!", rozstania i powroty do prób stemplowania :) Fajnie, że masz wsparcie. Bardzo czekam na twoje gorące i świeże relacje.
też się cieszę z tej pomocy, bo jak bym miała sama odkrywać stemple i nic by mi nie wychodziło to pewnie bym je rzuciła w kąt :p ale zobaczymy jeszcze jak to będzie :p
UsuńFantastyczne i takie delikatne zdobienie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz.
UsuńJa mam plytki BPS i JQ i faktycznie BPS sa super ale i czesc moich JQ tak samo. Niestety kilka jest marnej jakosci. I fajna taka niespodzianka. Zdobienie bardzo ladne
OdpowiedzUsuńJa nie lubię podróbek, unikam raczej. Chyba że odpowiedniki kolorów np szminek czy coś, żeby nie inwestować w maca jak mogę kupić golden rose, gdzie raczej się nie podrabiają co robią podobne kolory :)
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się, że podrabiają płytki Pet'la. Generalnie myślałam, że podrabiacze, za indie się nie biorą, a zwłaszcza za takie indie, które nie jest produkowane w Chinach. Współczuje twórcom indie, których prace są podrabiane - nawet, jak ktoś w internecie wykorzysta nasze zdjęcie bezprawnie - jest to irytujące.
OdpowiedzUsuńCo do samych płytek - to bardzo mi się podobają płytki Pet'la - mają takie nietypowe wzory i na dodatek lubię miedź, jednak na moje paznokcie mają za duże wzory, dlatego jeszcze się na ich zakup nie skusiłam. Choć znając moją skłonność do zbieractwa pewnie w końcu nie uda mi się oprzeć ;)