Mimo zakazu "nie igraj z ogniem", pojawił się taki motyw na moich paznokciach, a to ze względu na fajny projekt u Asi: Cztery Żywioły.
Although you shall never play with fire I just made my nails on fire due to the project at Joanna's: The Four Elements.
Tematem tego tygodnia był Ogień. Nie wiem, czy w pełni oddałam ten motyw, ale starałam się. Najpierw pomalowałam paznokcie Essie, potem machnęłam po kilka kropek Delii Neon 97 żółtej i 98 pomarańczowej i zrobiłam bałagan za pomocą zmiętolonej folii. Na koniec pędzelkiem porobiłam ogniki i dodałam kilka iskierek za pomocą cudnego KleanColor Chunky Holo Poppy (chyba Poppy, mam odleweczki bez nazw od Inanny, za które uniżenie się kłaniam i najgoręcej dziękuję, są przeboskie!), których prawie nie widać na zdjęciach, a fajnie błyskały na żywo. Dosuszyłam całość warstwą topu Poshe. I jak Wam się podoba?
This week theme was Fire. Not really sure if I made it look real, but I tried my best. Started with one coat od Essie, added few drops of Delia Neon yellow 97 and orange 98 and messed it up with kind of saran wrap with piece of foil. Then with little brush I shaped some little flames and added sparkles with the awesome KleanColor Chunky Holo Poppy (I guess it was Poppy, I got the polishes in spare bottles without names from Inanna and I can't stop being happy and thankful). Sparkles are hardly visible on the pics, but in real they were blinking nicely. Added a coat of Poshe top to dry and smooth the nails. How do you like the fiery nails?
I jeszcze buteleczki z KleanColorami od Innany! Tyle czasu już je mam, a jeszcze się nie chwaliłam :) / And my totally superb KleanColor bottles from Inanna! It's been so long since I got them and have not showed yet :)
Zdobienie bardzo fajnie, temat chyba oddany idealnie. Ale te buteleczki na końcu mnie dosłownie zachwyciły. Chciałam napisać który kolor podoba mi się najbardziej, ale tak ciężko wybrać, chyba ten przedział do fioletów to błękitu to moje ulubione barwy, śliczne są :)
OdpowiedzUsuńAle one same nie kryją, raczej są takimi fantazyjnymi topperami, jakąś "bieliznę" pod nie trzeba wymalować, bo będzie widać goły paznokieć. Więc ich kolor bazy to raczej sugestia, na jaki kolor je nałożyć, na czerni wyglądają wszystki bardzo podobnie. I bardzo widowiskowo :D
Usuńale ekstra ten ogień <3
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci tych Klenacolorów <3
Mogę tylko odpowiedzieć <3
Usuńświetny efekt :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAaaa jakie słodkie buteleczki!
OdpowiedzUsuńDajesz czadu z projektami :) Ogniki super, i te iskry, to jest dbałość o detale!
Butelczyny z odzysku, z najtańszych lakierów, jakie mi się udało znaleźć. Puste dałam do zapełnienia.
UsuńIskierki podstępnie ukryły się do zdjęć :(
A z projektami to przegięłam, nie wyrabiam. Normalnie maluję raz na tydzień, a teraz?
fajnie Ci wyszły te płomienie, ale jak zobaczyłam te KleanColory to... tylko one mi zostały przed oczami :P jakie cuda!!!!!
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że te "niepozorne" flaszeczki zdominują posta ;)
Usuńbardzo fajne
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńO, mam jednego Kleancolora z tej serii (różowego), ale go nie używam :<
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić? Malujemy coś razem?
UsuńTwoje ogniste mani już podziwiałam :)) teraz zżera mnie zazdrość o KleanColorki, hihi ;)
OdpowiedzUsuńEeee tam, są okropne, śmierdzą, farbują paznokcie mimo bazy, nie chcą schnąć, kocham je!
UsuńOgniście - to lubię!
OdpowiedzUsuńOby KleanColory służyły Ci jak najdłużej :-*
:) Takie cudne, że aż mi żal ich używać! To chyba choroba jakaś jest - wyjmuję i oglądam!
UsuńNo i nikt nie patrzy w poście na paznokcie, tylko na buteleczki z lakierami. Które cię pozdrawiają, machają do ciebie szyjkami buteleczek i mówią, że im dobrze w nowym domu.
Czekam na pokazówkę lakierów z ostatniego zdjęcia. Są boskie :-) zdobienie świetne! Jak po zabawie z folią doczyszczasz tak ładnie skórki?
OdpowiedzUsuńJak wyżej, w którymś komentarzu, te lakiery to bardziej toppery, same nie kryją. Drobinki mają podobne, oprócz czarnego.
UsuńAkurat tutaj folią ciapałam przy końcach, więc dużo sprzątania nie było. Pędzelek, płaski, chyba nosi nazwę do żelu i aceton - i skórki jak nowe. Potem krem/oliwka, co kto lubi, żeby naprawić wysuszenie od acetonu. I właśnie acetonem, nie zmywaczem, mi idzie najlepiej.
wow wow jest moc, jest ogień! mega czadowo! ♥
OdpowiedzUsuńJak miło, że się podoba :)
UsuńŚwietny ogień, wow! A te KleanColor wyglądają ekstra!
OdpowiedzUsuńCieniu, dziękuję, starałam się!
UsuńPrawdziwy ogień! :D
OdpowiedzUsuńWachlarzyk fajna sprawa, a sporo czasu u mnie leżał i się marnował ;D Farbki akrylowe jak już się opanuje to idzie cudownie ;D No ja mam takie w słoiczkach, bo nie chciałam ciągle ich na coś wyciskać ;D
Wachlarzyk potestowałam na kartce, trochę mi się ręka trzęsie :/
UsuńNo dokładnie! Na żywo tak ładnie błyszczał, a tutaj wygląda jak jakieś kropki bez połysku ;(
Usuńpiękne ogniste mani! i ten KleanColory - cudo :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Kleancolory są cudne.
UsuńJakie ogniste! Podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńWhat a great mani. I had my fire extinguisher at the ready! :-)
OdpowiedzUsuńKleancolor do such great polishes :-)
Thanks. Great idea with the extinguisher - I should have provided one with the post :D
UsuńI agree - such great polishes, hard to get in Poland :(
I kto to teraz ugasi ;) fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńJak się wypali, to samo zgaśnie :)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJakie śliczne płomienie, aż się gorąco zrobiło :D
OdpowiedzUsuńJest woda do gaszenia w następnym poście :D
UsuńMiałaś rację, ten lakier life ma piękny kolor! Mam nadzieje, ze będę o nim pamiętać jak będę w SP ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ominęłam te notkę, ale paznokcie masz ogniscie piękne ;)
Może upolujesz!
UsuńPaznokcie dziękują i pozdrawiają gorąco!
sporo przy nich zabawy pewnie było, efekt świetny!!
OdpowiedzUsuńWłaściwie szło całkiem szybko, aż się zdziwiłam! Dziękuję!
UsuńPłomienie wyszły rewelacyjnie: ) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń